więc święto uświęcone.
A reszta dnia wydaje się wolna bo odwołali nam zajęcia. Czyli co?... wcześniejszy weekend i shopping?
(no chociaż przejście od sklepu do sklepu, w poszukiwaniu uwielbianych przez studentów promocji)
~śniadanko to: pół na pół owsianka i muesli, mieszanka studencka i ciut banana z mlekiem, połówka jabłka, koktajl(szpinak, banan, pół jabłka, woda) i green tea ~
A na obiadek bigos z kolorowym penne i biało-zielona herbata. Makaron zjedzony- święto zaliczone :)
Koniecznie muszę zjeść dziś makaron, zaraz zrobię :) A Ty miałaś naprawdę pyszne śniadanko. Obiad zresztą tez!
OdpowiedzUsuńno takie proste... ale pyszne było :P
Usuńbanan i mleko, uwielbiam to!:))
OdpowiedzUsuńbigos z makaronem? o! :D
aa studiuje socjologię i filologię germańską :)
ooo! a na którym roku jesteś?:)
UsuńJak ja uwielbiam makaron..
OdpowiedzUsuń