niedziela, 4 listopada 2012

Koniec weekendu...

Nie było mnie trochę, ale weekend, dom, wolne, święto, cmentarze i ta cała gonitwa mi nie pozwoliły, a wieczorami już nie miałam siły na pisanie. Do tego weekend się kończy a referat na jutro nie zrobiony i chęci brak!
Co robić, jak mi sie tak strasznie nie chce... ale zawsze siada się do takich rzeczy koło północy jak oczy sie zamykają a innego wyjścia nie ma bo odrobić zadanie trzeba... a referatu w powerpoincie nie spiszę na przerwie :P

Jutro dopiero na 12:30 więc jak tylko dojade do akademika i zrobię małe zakupy bo lodówką będzie pusta i uporam się z zajęciami do 17 to internet będzie mój :)

tak... chcę zimę! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz